(20.września.2017)
Witam serdecznie w blogoturnieju 10 z 11. Dzisiaj będziemy zaliczać coraz wyższe poziomy rowerowego druciarstwa, czyli ezoteryczny eszelon efemerycznej edukacji niedostępny dla niedomytych mas zjadaczy chleba i kartofli.
Czy ktoś się obraził? Tak?
To dobrze! Takie było założenie. Ten blog jest tylko dla posiadaczy karty członkowskiej elity elit. Jeżeli nie należysz do takowej, proszę wyłączyć przeglądarkę.
...
Skoro została sam elita. Drzewiej, kiedy wszystko było prostsze, dziewczyny piękniejsze a oranżada słodsza, i nie mówię tego z pozycji zgorzkniałego dziwaka świadomego przekroczenia półmetka swojej egzystencji, wszyscy ( tzn, elita elit, bo nikt inny tego już nie czyta ) wiedzieli, że różnica pomiędzy 8 i 7 rzędowym napędem polega na tym, iż na rzędach ośmiu dołożono jedną koronkę zachowując pi*drzwi rozstaw tychże z siedmiu rzędów.
Ośmiu rzędów oczywiście nikt nie potrzebował, i był to skok na kasę producentów sprzętu chcących wcisnąć nam szereg zależnych od siebie nowości.
Leniwe podejście do kwestii dodawania zębatek na kasecie w przypadku siedmiu i ośmiu rzędów miało szereg zalet z których najważniejszą był fakt, iż można było w praktyce mieszać ze sobą komponenty z obu rodzin i jedynie cierpieć na brak obsługi jednej zębatki lub nadmiar kliknięć w manetce.
Do niedawna ( gdzie 'niedawno' to ok lipca 2017 ) podejrzewałem, iż ta piękny czas jest już za nami. Po drodze jednak, szarpany żądzą większej liczby zębatek ( mimo iż ich nie potrzebuję, i jest to skok na kasę producentów chcących wcisnąć nam szereg zależnych od siebie nowości ) kupiłem 11 rzędowe klamkomanetki u naszych chińskich przyjaciół wraz z 'pasującą' kasetą 11-42 i przerzutką. Po krótkim szarpaniu się z osprzętem udało mi się zmusić wszystko do działania:
Po 200km okazało się, że owszem działa, ale kasety o takim monstrualnym zakresie we włóczędze nie potrzebuję. Co znowuż pociągałoby potrzebę wymiany piasty i kupna szosowej kasety, ponieważ pragnę pełnych 11 rzędów, mimo iż jest to skok na kasę producentów chcących wcisn ąć nam szereg zależnych od siebie nowości. Moja reakcja konieczność zakupów była mniej więcej taka jak tych panien na skaleczenie się Kima w paluszek:
W międzyczasie podczas dyskusji internetowych na temat filmiku wyżej padła informacja iż zamiast 11 rzędowej kasety można po prostu wstawić 10 rzędową. Skoro ktoś tak pisał w internecie, to znaczy iż to prawda. Natychmiast zatem kupiłem dziesięć kaset XG1090 oraz....
...żartowałem, nie stać mnie na kasety za 1000zł :(
Oczywiście w internecie można wyczytać różne rewelacje. Jednak posiadam w swoim posiadaniu, i jestem posiadaczem kasety cs-5700, 10 rzędowej w rozstawie 11-28. Tę założyłem do roweru i...
...zadziałało bez zająknięcia.
Dlaczego?
Grzebanie po internetach, gdzie jest sama prawda i tylko prawda, wyjawiło mi iż:
Dziesięcio rzędowe kasety systemu shimano/sram mają koronki odległe o 3.95mm
Jedenasto rzędowe kasety systemu shimano/sram mają koronki odległe o 3.8mm
Interesujące, gdyż oznacza to, iż kaseta 11 rzędowa powinna mieć ok 1.35mm różnicy w rozstawie na 10 koronce. Coś tu brzydko pachnie, bo przecież taki rozstrzał w praktyce uniemożliwiałby sensowne indeksowanie kasety. A przecież działa.
Jak to wygląda in-vivo?
Posiadam (ok, posiadałem) kasetę natywnie 11 rzędową – konkretnie chiński selekt Sunshine 11-42. Po przyłożeniu jej do kasety 10 rzędowej – CS-HG80-10 11-36 ( czyli slx ) zobaczymy coś takiego:
Różnica jest, jak widać, niewielka. W praktyce niezauważalna. Możemy zatem założyć,
że 11 to dziesięć z koronką extra. Wrażenie oczywiście jest zachowane, jeżeli zamiast dwóch końcowych koronek w SLX zapodamy trzy końcowe zębatki z kasety 105. Dokonujemy konwersji na kasetę 11 rzędową i przy okazji pozbywamy się denerwującej przerwy pomiędzy 11T a 13T.
Ok – prawie konwertujemy, bo do prawdziwego 11rz troszkę jeszcze brakuje, i SLX na zdjęciach został już odpowiednio zmodyfikowany, ale o tym później. Istotne jest to, że trywialnie jest zmienić kasetę 10 rzędową w 11 lub po prostu korzystać z kasety 10 rzędowej na inaczej całkowicie jedenastkowym napędzie.
A co z łańcuchami?
Tutaj mam troszkę zagwozdkę, gdyż nie mam pod ręką nowego łańcucha 11 rzędowego, jedynie kilka kawałków 10 rzędowych. Jednak z pomiarów wychodzi mi:
Łańcuch 10 rzędowy ma takie wymiary ( mierzone KMC X10 ):
szerokość 5.8mm, szerokość rolki 2.35mm
Łańcuch 11 rzędowy ma wymiary ( mierzone PC 1110 ):
szerokość 5.6mm, szerokość rolki 2.2mm
Jeżeli szerokość łańcucha 10 rzędowego wynosi jedynie 5.8-5.9mm, to nie powinno być problemu ze stosowaniem takowego na 11 rzędowym napędzie. Zwłaszcza iż zmierzony rozstaw koronek jest taki sam.
Jak już napisałem wcześniej, korzystałem z 10 rzędowej kasety w rowerze z 11 rzędowymi łapami oraz przerzutką bez większego problemu. Zachęcony spróbowałem także:
fuzji kaset: CS-5700 (11-28, grupa 105) i CS-HG6500 (11-21, grupa Ultegra) do 11 rzędów poprzez dosztukowanie górnych czterech koronek ze 105 do dolnych siedmiu z Ultegry. Testowane z przerzutką Tiagra 4700 karmioną klamkomanetką Arsis 11. Łańcuch SRAM PC-1110. Werdykt:
fuzji kaset: CS-HG80 (11-36, grupa SLX ) i CS-5700 ( 11-28, grupa 105 ) poprzez dodanie trzech dolnych koronek ze 105 do górnych ośmiu z SLX. Testowane jak wyżej, Tiagra 4700 + Arsis 11 + PC1110 Werdykt:
sprawdziłem kasetę CS-HG80-10 (11-36, grupa SLX ) z przerzutką Deore RD-M6000-GS i manetką SL-M7000-11 i łańcuchem CS-HG500 (11rz). Werdykt (wybaczcie skaczące video, robiłem w pośpiechu):
Do sprawdzenia zostało jeszcze pożenienie tego z 10 rzędowym łańcuchem oraz próba skorzystania z 10 rzędowej manetki/przerzutki na 11 rzędowej kasecie ( po co? Nie wiem, ale sprawdzić warto ). Ale już widać, że wyniki są zachęcające i jednoznaczne.
Elementy napędu 10 i 11 rzędowego można w praktyce dowolnie mieszać. Oczywiście w granicach kompatybilności manetka/przerzutka oraz z zastrzeżeniem, że jeden bieg wypadnie i/lub będzie nadmiarowy. Przednie przerzutki, tylne, korby, kasety... wszystko można krzyżowo stosować.
Co to zatem oznacza?
Od razu możemy założyć, że będzie prawdą:
Można korzystać z tańszych kaset 10 rzędowych na napędzie 11 rzędowym celem np. przeprowadzenia pełzającego ulepszenia lub w celu wykorzystania lepszej klasy osprzętu ( xt, dura-ace ) bez przechodzenia na 11 zębatek od razu, lub w ogóle.
Można korzystać z tańszych 10 rzędowych łańcuchów na 11 rzędowym napędzie.
Można sobie złożyć drugi komplet kół do specjalistycznych celów ( np. trenażer, lub jazda zimą ) bez przejmowania się specjalnie kompatybilnością.
Można spokojnie wykorzystać osprzęt 10 rzędowy z wyższych grup 10 rzędowych z lat poprzednich i nadal cieszyć się 11 rzędowym napędem. Zwłaszcza istotne w przypadku korb.
Jak widać wyżej lista możliwości jest już pokaźna. Ale to jeszcze nie wszystko :) Otóż dzięki magii którą oferuje fakt posiadania jedenastu zębatek dostajemy trywialną metodę komponowania kaset wg własnego widzimisię poprzez łączenie dwóch połówek innych kaset. Metoda wymaga nieco talentów majster klepki, ale bez dramatu, w praktyce potrzebujemy czteropiórowego freza, stojaka na wiertarkę wraz z wiertarką i... hulaj dusza piekła nie ma.
W największym skrócie metoda polega na wzięciu pająka 10 rzędowej kasety i sparowania go z górnymi zębatkami z praktycznie dowolnej innej kasety. Najprościej z inną 10 rzędową, ale nie jest to wymagane.
Wymagająca nieco warsztatowego zacięcia będzie wymagana operacja ujęcia odrobiny materiału z tyłu pająka. Ile, to zależy od wielkości zębatek które chcemy zastosować oraz tego, czy nowa kaseta będzie montowana na piaście z 11 rzędowym szosowym bębenkiem, czy też z klasycznym 8/9/10 rzędowym. W praktyce, kaseta 11-28 którą prezentowałem wyżej, po rozłożeniu wygląda tak:
Zaś na bębenku już tak:
Więcej na temat tej konwersji napiszę w osobnym artykule. Wkrótce. Najważniejsze jest w tym to, iż możemy np.:
Szczerze powiedziawszy, opcji jest mnóstwo. Moją ulubioną jest wykorzystywanie tanich kaset 8-9 rzędowych jako bazy do wymiany zębatek w kombinowanej kasecie, gdyż znacząco obniża to koszta eksploatacji, zaś 8-9 rzędowe zębatki są oczywiście grubsze, więc i trwalsze.
Nie mam talentu do pisania podsumowań, więc będzie krótko.
Podoba mi się to, gdyż zwiększa pulę z której można dobierać osprzęt do roweru – niekoniecznie w sposób który jest koszerny z punktu widzenia producenta. Co więcej, dla kombinatora otwiera wiele alejek gdzie czekają opcje do dalszego optymalizowania ostatniego jednego procenta.