Witam w czerwcowych wieściach warsztatowych. Gdzie w skrócie będzie o:
...albo raczej na cześć moich ambicji. Jakkolwiek by na to nie spojrzeć. W każdym razie, maszyneria dostała dodatkową wręgę która zastąpiła oryginalny kąsek blachy. W zamian wylądowała gruba na 10mm aluminiowa przekładka. Aktualnie będę robić kilka prototypów kilku bardzo fajnych rzeczy ( ciii, ale będzie bardzo enduro ) i potem... są plany.
Projekt pożenku bardzo zjazdowych hamulców z bardzo szosowymi klamkami wszedł w fazę testów drogowych. W sumie nie wiem, po co to robię, poza tym, że to bardzo fajne... W każdym razie...
Dobrze było pewno również przedstawić najbardziej hardkorowy rower szosowy w Polsce - przy okazji będący wizją przyszłości za... jakieś trzy lata.
Napęd 1x11 ( 44 przód, 11-36 tył ), platformowe pedały do trików :), hamulce hydrauliczne klasy "ciężke deha", grube osie na obu końcach oraz amortyzator na moje geriatryczne ręce.
Z zupełnie innej beczki. Musiałem przebudować koło, ale z lenistwa nie chciałem kupować szprych. Po kilkunastu minutach miałem takie kuriozum...
Zgodnie z własnymi zaleceniami, grube szprychy po jednej stronie, cienkie po drugiej. Ale, że piasta nie ta co być miała, to musiałem kombinować z zaplotem. W efekcie wyszło mi coś co nadaje się do panopticum. Przynajmniej na pierwszy rzut oka, gdyż jest to przy okazji test odpowiadający na odwieczne pytanie - dwa czy trzy krzyże.
Gdyż odpowiedź brzmi: pomidor.
Tak naprawdę dobry zaplot to taki w którym szprychy wychodzą z piasty stycznie do kołnierza zaś w obręcz są zaplecione w jednolitych odstępach. W tym kole szprychy wchodzą w obręcz w grupach po dwie sztuki z każdej strony piasty i... koło się trzyma wyśmienicie. Bardziej boję się o sprzęgło w piaście klasy altusa :)
Po raz pierwszy od 10 lat jadę w góry w SPD. Poprawka. Po raz pierwszy od dekady jadę w SPD.
Z okazji wymiany zębatek sprawdziłem stan Korby IXF Jiankun, którą to swego czasu rewjuwowałem. Korba cały czas działa wyśmienicie, cały czas jest ciosana toporem na rantach i cały czas jest niebieska i nie płowieje. Nie ma pęknięć i absolutnie nic się z nią nie dzieje. Szok i niedowierzanie :>
Skoro zaś o chińszczyźnie, to zanabyłem drogą kupna takie tarcze:
Docelowo będą się prężyć ( pod wpływem sił hamujących ) we Włóczędze, gdzie zastąpią styrane życiem tarcze KCNC Razor. Oba rodzaje tarcz zamierzam zaś opisać na blogu lub vlogu. Tematem jednego będzie ogólny sens stosowania super-lekkich tarcz stalowych, drugiego zaś test długoterminowy chłodzonych powietrzem tarcz z Chin.
Największą zaś nowiną ostatnich kilku internetowych lat ( 1 internetowy rok = 7 dni ) jest zaprezentowanie przez Shimano nowej grupy XTR. Jako, że tenże jest zwykle forpocztą tego, co japończycy będą oferować przez najbliższe lata, przejrzyjmy na szybko.
Podsumowując, wydaje mi się, że producent domyślny nie ma pomysłu i jedynie nadgania to co robi SRAM. Mam też pewne obiekcje co do sekwencji zębatek na kasecie. Biegi są średnio sensownie rozstrzelone na biegach wysokich oraz stosunkowo ciasno ułożone na biegach niskich. Totalnie odwrotnie do tego, czego możnaby oczekiwać. Eagle robi to lepiej. Otwartą kwestią jest kompatybilność nowej przerzutki z 10 i 11 rzędowym Dyna-Sys. Kaseta również źle wróży jeżeli chodzi o wagę kaset XT i SLX, gdyż raczej na pewno w tych grupach nie będzie karbonów i tytanów.
I gdzie jest nowy saint i zee, dammit.