Polemika
Fizyka
Kuźnia
Sprzęt
Z warsztatu
O mnie

Wieści z warsztatu, 25.października.2018


Witam w cotygodniowych ( hłe hłe ) wieściach warsztatowych. Dzisiaj mam dla was rząd updejtów wszelakiej maści, jak zwykle. Zacznijmy zatem.

1. Amor trekingowy

Od czasu kiedy dorobiłem się wielkiego ała w postaci łokcia golfisty, czy innego tam sportowca, upewniam się, że wszystkie moje rowery mają przednią amortyzację. To wydaje się rozwiązywać problem.

W szosawce mam teraz "wysokiej klasy" amor w postaci sprężynki suntoura. Dobre trzy kilo żeliwa i betonu. Zapragnąłem w końcu grzmota wymienić na coś bardziej szlachetnego. Chociażby dlatego, że NCX nie ma żadnego tłumienia, co mnie, nie ukrywam, denerwuje.

Poza tym chciałbym coś lżejszego. Amor o wadze zbliżonej do połowy roweru to jednak nie przystoi na szosie. Zejście do czegoś z pogranicza ćwiartki to już duży postęp.

[początek marudzenia]

Czego dla fuja wafela nikt nie produkuje amora pod koła 28" który rzeczone tłumienie posiada. Który wręcz posiada jakiekolwiek tłumienie? Po dwóch tygodniach szukania nie znalazłem nieczgo. Nawet kosztujące pod tysiąc orzełów wypusty suntoura, których zresztą już w handlu nie ma, nie mają regulacji tłumienia powrotu.

Z drugiej strony jeżeli już znajdę amor który z biedą mogę wykorzystać, to okazuje się, że kiedy zamiast przeglądać allegro jeździłem na rowerze, ktoś we wszystkie amory wstawił rurę sterową tapered.

Znaczy się, pod klasyczne 1 1/8" amory są. Ze stalową sterówką.

Lekko miało być gad demit!

[koniec marudzenia]

Ostatecznie zdecydowałem się wytargać mocno zmęczonego Duroluxa który za pomocą sterty adapterów został zapodany do Włóczęgi. Zaś będący w tymże od dwóch lat Epicon dostał serwisem oraz obniżeniem skoku do potężnego 50mm. Na szoskę będzie jak znalazł.

2. Adapter 20/15

Durolux trafił do Włóczęgi, który to we wszystkich inkarnacjach posiada koła z piastą 15mm. Która to też, tak na marginesie, staje się towarem deficytowym. W każdym razie odkopałem pomysł na adapter 20->15, zaprojektowałem dodatkowe tuleje mocujące i ostatecznie wyprodukowałem takie coś:

Wyprodukowałbym lepsze, ale moja nieustająca niekompetencja w kwesti CNC pozwoliła mi za głęboko wejść w materiał i się maszynka zagłębiła tak, że padła. Na szczęście pod koniec.

Pamiętajcie młodzi frezerzy - kręcenie w aluminium innym niż PA9 to kręcenie w plastelinie.

Adapter po pewnej drobnej obróbce końcowej trafił do duroluxa:

I sprawuje się świetnie. Włóczęga też nabrał ciała i charakteru.

Zmutowanego monstrum przedwiecznego bóstwa, ale to też charakter. Zresztą Durolux obniżony do 100mm to naprawdę bardzo, bardzo fajny amortyzator. Rower nie myszkuje tak mocno jak z Epiconem, mam tłumik RC2, więc jest czym sobie pokręcić. No i wygląda porządnie, niczym pług do ciężkiej orki. Polecam dla cięższych rowerzystów. Ba, nawet rozpatruję czy sobie nie sprawić nowego amora do enduraka tylko ze względu na grubsze lagi.

3. Tarcze 224/226

Durolux też będzie zmagać się z tarczą 224mm którą od pewnego czasu testuję. Co prawda Epicon nie miał z nią problemów, ale wydaje mi się że te 35mm golenie Luxa będą sobie z tym lepiej radzić.

Sam pomysł z tarczą 203+ to zresztą dla mnie nie nowość i rozglądałem się za czymś od dłuższego czasu. Ale okazuje się, że kiedy zamiast grzebać na allegro, jeździłem na rowerze, frirajd, wraz z radosną twórczością ciężkiego kalibru, wzion-i-umar, przez co na placu boju tarcz ponad 203mm został Hope oraz jakaś niemiecka manufaktura.

Nawet chińczycy nie chcieli wyprodukować. Dacie wiarę?

Enyhał. Dzięki koneksjom :P w końcu stałem się posiadaczem tarcz 224 oraz 226 i aktualnie testuję. Od razu mówię, moje nieco poniżej stu kilo lubi duże tarcze. Gdyż te lubią mnie. Hamować. Lepiej niź 203mm. Temat jest rozwojowy.

4. Błotnilux

Z Duroluxem wystąpił drugi problem. Do tej pory we Włóczędze miałem błotniki Zefala. Model No-Mud. Swoją drogą, polecam. Lux, będąc kawałem dziada, jest jednak grubszy od Epicona i fabryczne mocowanie Zefali nie pasuje - konkretnie opaski zaciskające się na lagach są po prostu o te 2cm zbyt krótkie. Wybitnie projektowane były pod amortyzator z lagami 32mm. Tyle, że zima się zbliża, w tym pogoda z serii "leci z nieba zło a z boku zapodaje hardkor", więc bez błotnika jeździć nie będę.

Odrobina wiercenia, odrobina zipów i gumowych podkładek i proszę. Włóczęga jest teraz poważnym rowerem górskim z dropsami i błotnikami. Zdjęcie wyżej :)

5. Adapter 226

Wracając do tarcz. Rozmiar 224/226 oczywiście wymaga adaptera. Więc korzystając z posiadanej dokumentacji zaprojektowałem..

...i wykonałem...

...takowy. Działa...

6. Nowy członek rodziny

Wykonanie adaptera wymagało wiercenia dziurek. Doświadczenie uczy ( ahem ) iż robienie tego ręcznie. Znaczy się wiertarką ręczną, nawet na stojaku, jest pozbawione sensu. Dlatego w końcu nabyłem wiertarkę stołową.

I tutaj chciałbym zaznaczyć, iż kupno narzędzi w dzisiejszych czasach to droga przez mękę. W marketach króluje chiński szmelc. Wiertarka którą sprawdzałem w Lerłamerlę miała fabryczne luzy na wrzecionie. Na allegro króluje chińszczyzna identyczna co w rzeczonym Lerłamerlę.

Parametry tych chińskich sprzętów przywołują opisy sprzętu audio. Wiertarka stołowa o mocy 2700W? Za 300zł? Serio?

Oczywiście, mądre głowy na mądrych forach branżowych twierdzą, że jedyna słuszna droga to nabycie wiertarki WS16 polskiej produkcji. Na olx dostępne od 1700zł. Do remontu. Rok produkcji 1969.

Ostatecznie, za poleceniem znajomego, kupiłem sygnowaną honorem austryjaka wiertarkę Holzmann. Nie wiem czy to dobry wybór. Na razie te kilka dziurek zrobiła bez problemu.

7. Combo Breaker - przemiał przerzutki

A na koniec coś z zupełnie innej beczki. W drodze do pracy zmieliłem przerzutkę. Totalne voo doo, gdyż cała sytuacja miała postać tak zwanego wypadku JRA, czyli jak to nasi sojusznicy zza kałuży mówą, 'Just Riding Along'. Kieta się zerwała, chyba na spince ( sama się rozpięła? V kolumna? Dywersja? Abstrakcja? Persfazja? ) i zabrała ze sobą 4 letnią przerzutkę SunRace RDR90SD wraz z hakiem i jednym kółeczkiem prowadzącym z aliekspresów.

Smuteczek.

Rzecz w tym, że ten Sunrace karmiony jest z leciwej i, nie ukrywajmy, wyeksploatowanej już klamkomanetki Ultegra 6600. Spodziewałem się, że na nowy sezon będzie trzeba zainwestować w łapy i, co jest oczywiste, że w system 'starego' 10 rzędowego Shimano inwestować nie będę.

Zatem wyruszyłem na poszukiwanie taniej przerzutki SS do włóczęgi. Jak każdy normalny człowiek, po trzech dniach znalazłem używkę na allegro. Przerzutka 105, SS, kółeczka tacxa i to od firmy, więc żaden tam złom.

Błąd.

Przerzutka przyszła. Spędziłem godzinkę polerując ją do stanu "jak psu jajca", gdyż przyszła raczej w stanie... ahem ... dużo gorszym. Kółeczka Tacxa poszły od razu do śmietnika, gdyż może kręciły się bez problemu, ale były tak zluzowane, że nie przewidywałem dalszej kariery. Po instalacji w rowerze okazało się, że ... nie da się tego ustawić i przerzutka porusza się po dziwnej trajektorii.

Zabrałem się za demontaż, z zamiarem likwidacji luzów i ostatecznie napotkałem to:

Dla nie znających tematu. Porównuję tutaj płytkę oporową która opiera się na "wypustku" z korpusu przerzutki i ogranicza wychył na górnym zawiasie. Tak to wygląda w dwuzawiasach Shimano. Po prawej - zdrowa przerzutka LX. Z lewej - ta sama płytka z mojej 105. Wypustek został siłą wygięty i sugeruje to, że przerzutka ta ma za sobą dramatyczne przeżycia - podejrzewam, że okręciła się wokół haka. Co zaś sugeruje, że cały pantograf jest jakoś przekoszony i tłumaczy to dlaczego nie potrafiłem tego ustawić.

Drugi raz trafia się mi taka sytuacja - tzn. używana przerzutka z Allegro okazuje się złomem. Ostatecznie przeprowadziłem transplantację wózka z 105 do LXa, stając się właścicielem unikatowgo zombie.

Działa, chociaż skos LXa średnio pasuje do szosowych kaset których używam. Ze sprzedającego wycisnąłem zaś rabat.

8. Komercja

Przerwa na komercję.

Na dniach będą dostępne nowe podkładki ustawcze do blatów - do podkładek o grubości 2mm dojdzie model 1mm. Coby sobie dokładniej ustawić linię łancucha.

Wciąż dostępne są ostatki z zestawów dwurzędowych - tylko rozmiarze 39/26, tylko w kolorach: Żółtym, Czarnym i Surowym aluminium. Cena to oczywiście 109zł za zestaw.

Podobnież dostępne są opary rockringów. Głównie żółte, ale mam jeszcze dwa czerwone 34-35T.